czwartek, 30 kwietnia 2020

Maki w wazonie - odsłona 4

W kwietniu znalazłam czas tylko na maki - a i tak było go niewiele. Po świętach wróciłam do pracy w pełnym wymiarze godzin, wręcz w niektóre dni nawet nadgodzin. Coż uroki zatrudnienia w Urzędzie Pracy w trakcie realizacji tzw. Tarczy Antykryzysowej.
Co do haftu to głównie skupiłam się na kwiatach, czyli mojej ulubionej części wzoru, który aktualnie prezentuje się tak :
Do wyszycia zostało jeszcze sporo tła i ostatni maczek. Niby niewiele a jednak tak dużo :) Po cichu liczę, że uda mi się skończyć przed okresem wakacyjnym.

Czytelnicze wyzwania natomiast prezentują się następująco : 21/52 sztuk (6 w kwietniu) oraz 7 678/20 000 stron (1 888 w tym miesiącu).

sobota, 11 kwietnia 2020

Odnalezione :)

W szale przedświątecznych porządków zawędrowałam aż na strych i tam wśród pudeł, pudełek i pudełeczek odnalazłam już od dłuższego czasu poszukiwany drugi z kartonów z hafciarskimi przydasiami. A w nim prócz wzorów, materiału w różnych rozmiarach i kilometrów muliny były one - słoneczniki :)
Jedyny ufok jaki oszczędziłam przed wyrzuceniem w momencie, gdy się przeprowadzaliśmy do naszego wymarzonego domu. Taki mój mały wyrzut sumienia. Obstawiam, że pierwsze krzyżyki na tym hafcie postawiłam około 2011-2012 roku a ostatnie w pierwszej połowie 2016. Czy kiedyś skończe? Nie wiem :) Może skoro już się znalazł to od czasu do czasu trochę przy nim podłubię. 

Przy okazji tego wpisu chciałabym złożyć Wam również życzenia na nadchodzące święta. Mimo tego, że będą one zupełnie inne niż dotychczas przeżyjmy je w zdrowiu, spokoju i wśród najbliższych z którymi mieszkamy, a przede wszystkim w domu. Wesołych Świąt!