Dzień dobry Kochani :) Kilka dni nowego roku już za nami, więc pora na post :)
Na pierwszy ogień poszły chabry - wystartowałam z tą pracą 1 stycznia.
Rozmiar haftu w krzyżykach 108x270. Wyszywam na aidzie 16 ct, dwoma nitkami Ariadny i pierwszy raz z użyciem tamborka. I szczerze powiedziawszy zastanawiam się dlaczego tak długo się przed nim broniłam :) Jest super.
Założyłam sobie, że w każdym miesiącu wyszyję w chabrach min. 3 tysiące krzyżyków (czyli +/- na koniec października powinnam skończyć). Dzięki temu, że dopadła mnie infekcja i jestem na zwolnieniu już w te kilka dni udało mi się zrobić 3 139. Głównie tło, ale powolutku pierwsze elementy zaczynają się wyłaniać.
Grzebnęłam też już coś w Merejce, ale jest jeszcze za mało, by pokazywać. Stwierdzić już jednak mogę, że praca nad nią jest bardzo ok. Oby tak dalej.
Mam też cichą nadzieję, że jak już w następnym tygodniu wrócę do pracy dalej będę miała taki zapał do wyszywania jak teraz, bo w kolejce na ten miesiąc jeszcze Wilczek czeka i też przydało by się co najmniej około 2 tysięcy krzyżyków w nim zrobić. Cóż zobaczymy jak to się poukłada.
Pozdrawiam.
Każdy postęp ważny-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTeż jestem tego zdania :) Pozdrawiam.
UsuńŻyczę realizacji założonych planów hafciarskich a przede wszystkim dużo wolnego czasu na krzyżyki :) Piękne będą te chabry! Pozdrawiam i życzę zdrówka.
OdpowiedzUsuńOj tak więcej czasu by się przydało :) Pozdrawiam.
Usuń